Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl
Forum ON
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ciekawy artykuł ,polecam !

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna -> Artykuły, książki etc.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mch



Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 70
Skąd: lublin

PostWysłany: Czw Lut 11, 2010 7:48 pm    Temat postu: Ciekawy artykuł ,polecam ! Odpowiedz z cytatem

Za zgodą tłumaczącej Marii ( www.psiarnia.pl) wklejam tresc artykułu
pochodzącego ze strony www.vanerp.net . Autorka jest trenerem, byla szefem Silver Wolf Academy of K-9 Education in Southern California and President of Police Dog Rescue, Inc. Wiecej inf tutaj : http://www.writers.net/writers/1668.

Artykuł mysle ,ze choc skierowany bardziej do nabywców niz hodowców , to jednak wart przeczytania .



Elementy Temperamentu


Joy Tiz


1. Czym jest temperament?
"mój pies ma wspaniały temperament" ... "Poza tym, że nienawidzi obcych." "Właśnie kupiłem doskonałego reproduktora! Ma najlepszy możliwy temperament, doskonały: w ogóle nie ma popędu obrony!" "Oh, nigdy nie hodowałabym psów które mają popęd łupu, one są niebezpieczne!"

Tak, wszystkie powyższe zdania to przekonania autentycznych osób. Wszystkie wygłoszone przez miłośników i hodowców owczarków niemieckich. Ciągle rozmawiamy o tym jak ważny jest temperament. O czym mówimy? Czy chociaż część z nas mówi o tym samym?
Analizując temperament odwołujemy się do zespołu popędów. Temperament jest funkcją genów, jest dziedziczny, nie jest nabywany w procesie rozwoju. Niektóre zachowania można modyfikować w treningu, jednak temperament sam w sobie nigdy się nie zmienia. Na przykład pies `derwisz` o wysokiej energii nigdy nie nauczy być totalnie zrelaksowanym psem o niskiej energii. Ale można go nauczyć kontrolowania energii w pewnym zakresie.

Większość właścicieli psów nie chce w to uwierzyć. Gdybym tylko stawiała dolara za każdym razem kiedy ktoś mówi "to wszystko dlatego, że tak zostały wychowane!.." Nie. Nie dlatego. To dlatego, że tak układa się DNA. Pies ze złym temperamentem zawsze będzie psem z ze złym temperamentem, bez względu na to jak wspaniałe jest jego środowisko. Pies z porządnym, stabilnym temperamentem zawsze będzie spokojnym, stabilnym psem, nawet w nieciekawym środowisku.

Dobre prowadzenie od szczeniaka, szkolenie i socjalizacja pomogą rozwinąć pożądane cechy psa, ale te cechy muszą tam być. Popęd do piłki jest dobrym przykładem, ponieważ jest fundamentem dla wielu rodzajów pracy. Niektóre psy nie są zainteresowane gonieniem za piłką. Jeśli pies lubi takie zabawy dobry trener może to rozbudować i podnieść do największego możliwego poziomu, ale popęd sam w sobie jest wrodzony. Nie da się `zainstalować` psu popędu.

Prawdziwi owczarkarze zawsze pragną hodować porządne pracujące psy. Zrozumienie temperamentu jest kluczowe dla rozwijania programu hodowlanego, umożliwiającego zachowanie zdolności do pracy zamiast dorzucania kolejnych petów do już i tak przeludnionego nimi świata.

1.1 Testy temperamentu
Potrzeba znalezienia dobrego pracującego psa często wiąże się z pytaniami o różne testy temperamentu. Zasadniczo wystandaryzowane testy maja pewna wartość, ale nie pokładajcie w nich zbyt dużych oczekiwań. Niektóre są naprawdę przerażające, jak test Volhardów (Volhard Puppy Temperament Test). To zła wiadomość nie tylko dlatego, że ten test kompletnie pomieszał różne elementu temperamentu, ale również dlatego, że test sam w sobie jest zbyt stresujący dla wielu szczeniąt.

Na przykład w teście na opanowanie, jeśli szczeniak zamiera w miejscu, jest to oceniane jako `niezależność`. Raczej nie. Pies przejawia oznaki unikania. Niektóre pozycje testu są nieszkodliwe, takie jak test socjalnego przyciągania, w którym klękasz i przywołujesz szczeniaka do siebie. Ale inne, stworzone dla identyfikacji domniemanych dominantów, i przestępców są traumatyczne dla szczeniaka o mniejszej odwadze. Nie turlaj i nie wywracaj czyjegoś szczeniaka, proszę. W najlepszym razie taki test do niczego nie prowadzi w najgorszym naraża szczeniaki na niepotrzebny stres bez powodu.

Volhardowie stworzyli również "Puppy Aptitude Test" (test instynktów szczeniąt), który jest pewną poprawą. Test jest stworzony w celu określenia które szczenięta mają specjalny talent do obedience. Nie zdają sobie z tego sprawy, ale w rzeczywistości test sprawdza nieco popędu łupu. Testy Volhardów bardzo się przyjęły. Do dziś usłyszysz jak lokalni trenerzy diagnozują wszelką agresję jako "dominacyjną".

Znacznie bardziej przydatnym jest test P.A.W.S Working Dog Evaluation (ewaluacja psów użytkowych) Jony Decker, który sprawdza popęd. Nie ma doskonałego testu. Niektóre są bardziej koszmarne niż inne. Doświadczeni trenerzy psów pracujących w końcu wypracowują swój własny system ewaluacji szczeniąt i młodych psów. Najlepszym predyktorem temperamentu jest historia. Jacy są rodzice szczeniaka? Ich rodzice? Dziadkowie? Mając w pamięci, że temperament jest dziedziczny popatrz na przodków jako najlepsze źródło informacji.

Pamiętaj również, że szczeniaki nie są produkowane na taśmie produkcyjnej. To że pies jest owczarkiem niemieckim nie znaczy, że jest zdolny do pracy. Wciąż dzwonią do mnie właściciele, którzy nie rozumieją dlaczego ich psy nie są dobrymi stróżami, obrońcami, psami do obedience, itp. Pewną typową rozmowę telefoniczną przeprowadziłam z mężczyzną, który miał sześciomiesięcznego owczarka niemieckiego. Kupił szczeniaka specjalnie żeby trenować go w obronie osobistej (W USA można to robić, dwa stowarzyszenia organizują nawet zawody dla PPD - przyp. tłum.). Potrzebował pomocy ponieważ szczeniak boi się obcych. Kiedy tylko przychodzili goście, szczeniak uciekał i chował się.

Jeśli na spacerzy podchodzi do niego obca osoba, szczeniak tchórzy i chowa się za właścicielem. Ten mężczyzna szczerze wierzy, że jedyne czego mu potrzeba to odpowiedni trener. Zadałam kilka pytań i odkryłam, że szczeniak pochodził z AKC - linii show. AKC nie nakłada żadnych obowiązków, ani nie przyznaje żadnych tytułów użytkowych. Rodzice szczeniaka nigdy nie byli szkoleni w kierunku obrony. Podobnie jak jego dziadkowie. W rodowodzie tego szczeniaka nie było nic, co mogło by sugerować, że pies ma to co jest potrzebne w szkoleniu w kierunku obrony. Jednak pozbawiony skrupułów hodowca był więcej niż chętny przyjąć pieniądze od tego mężczyzny i powiedzieć, że z psa wyrośnie świetny pies obronny.


Elementy temperamentu 2
1.2 Wychowanie szczeniaka.

Jaki jest zatem wpływ wychowania szczeniaków, treningu i socjalizacji, jeśli temperament jest genetyczny? Po co się tym przejmować? Posługując się ludzką analogią, dlaczego nie moglibyśmy wszyscy zostać olimpijczykami w lekkiej atletyce? Ponieważ nie wszyscy ludzie mają odpowiednie wyposażenie genetyczne. Jeśli masz odpowiedni dar, właściwy trening może rozwinąć te wrodzone umiejętności na ich najwyższy poziom.

Podobnie jest z psami. Na przykład trener wybrał 8 tygodniowego szczeniaka, suczkę owczarka niemieckiego, który był wychowany wyłącznie w kojcu. Miała minimum kontaktu z ludźmi w hodowli, kontakty ograniczały się do karmienia i sprzątania. Jednak w wieku 8 tygodnia ta suczka była bardzo zainteresowana i nakierowana na ludzi. Trener miał nadzieję wyszkolić ją na psa terapeutę, skupił się więc właśnie na tej cesze. Za każdym razem, kiedy szczeniak podchodził przyjaźnie do nieznajomej osoby, trener hojnie ją nagradzał. Nic dziwnego, że szczeniak wyrósł na niezwykle socjalnego, przyjaznego psa. Surowy materiał genetyczny już w niej był, trener po prostu zbudował na tym fundamencie.

Każdy pies ma osobowość, która jest czym innym niż temperament. Osobowość rozwija się poprzez interakcję z innymi żywymi stworzeniami, głównie ludźmi. Szczeniaki wychowywane w urozmaiconym środowisku mają zazwyczaj dobrze rozwinięte osobowości w ich maksymalnych możliwych granicach i głębokościach. Psy przebywające za dużo w kojcu są w porównaniu z nimi płytkie, brak im ożywienia i ekspresji, która chcielibyśmy u psów widzieć.
Zatem socjalizacja i wychowanie szczeniaczka naprawdę się liczy nie dlatego, że mogą zmienić temperament, ale dlatego, że dobry przewodnik może zbudować na wrodzonych cechach, które pies już ma. Socjalizacja jest też częścią rozwoju osobowości. Odpowiednie wychowanie szczeniaka zrobi z silnego psa jeszcze lepszego, a słabego poprawi na tyle na ile jest to możliwe.

2. Popędy

Instruktor posłuszeństwa, która zaczęł interesować się psami użytkowymi udała się oceniać szczeniaki z dobrze pracującej linii. Po obejrzeniu suczki i pieska - każdego z osobna, uznała, że suczka ma lepszy potencjał do Schutzhundu ponieważ ma właściwy popęd. Ja obejrzałam te dwa szczeniaki i nabrałam dokładnie przeciwnego przekonania. Mała suczka była słodkim szczeniakiem, bardzo zwracającym uwagę na ludzi, ale tylko średnio zainteresowanym gonieniem piłeczki. Była trochę bardziej zainteresowana łapaniem szmatki. Pies był za to maniakiem piłeczki i wszystkiego co się ruszało. Jeśli piłka znikała z horyzontu polował na nią bezwzględnie. Był wszędzie, wszystkim zainteresowany.

Instruktorka posłuszeństwa pomyliła energię suczki i jej ukierunkowanie na człowieka z popędami użytkowymi. Piesek z kolei wykazywał mnóstwo popędu łupu, podobnie jak pewności siebie w nowych sytuacjach. Wart był dokładniejszego przyjrzenia się jego potencjałowi do Schutzhundu. Okoliczna hodowczyni dumnie ogłaszała, że właśnie musiała zabrać z powrotem szczenię, ponieważ miało "zbyt silne popędy!". Co miała przez to na myśli? Szczeniak robił szkody w domu. Rozrywanie przedmiotów właścicieli przez szczenię interpretowała jako znak jego doskonałych popędów.

Weterynarz opisała swojego samca owczarka niemieckiego jako psa `z dobrymi popędami`. Czy to znaczy, że on lubi ganiać piłkę? No nie. Nie szczególnie. Miała na myśli to, że pies ma dużo energii. Jeszcze raz musimy się zastanowić czy ktokolwiek z nas mówi o tym samym. Wśród ludzi pracujących z psami użytkowymi usłyszysz mnóstwo rozmów o popędach. Ale czym one są? Jak wyglądają? Zbyt często termin ten stosuje się do psów, które mają wysoki poziom aktywności, ale ich aktywność jest rozproszona i nie skoncentrowana. Kiedy przyglądamy się psom użytkowym szukamy oczywiście wysokiego poziomu energii, ale także popędów, które mogą być ukierunkowane i skupione.

Popęd jest mechanizmem wewnętrznym, który popycha psa do akcji. Wszystkie psy mają pewne podstawowe popędy. Jedyna rzeczywista różnica między psami to kwestia skali. Pomyśl o każdym popędzie jako kontinuum. Jako prawdziwy entuzjasta owczarków niemieckich, popędy o których przede wszystkim pomyślisz to: hierarchii, łupu, obrony i stada. Pamiętaj, że każdy z nich związany jest z przetrwaniem zwierzęcia. Na przykład aby przetrwać na wolności pies musi mieć chęć i możliwość złapania i zabicia łupu. Popędy są często bardzo nierozumiane, zbyt często z tragicznym skutkiem.


Elementy temperamentu 3
2.2. Popęd obrony

Ten popęd wywołuje więcej zamieszania niż inne. Popęd obrony odnosi się do instynktu psa do bronienia siebie. Jest to część instynktu samozachowawczego. Dlatego całkowity brak popędu obrony u owczarka niemieckiego byłby wadą temperamentu. Małego popędu obrony spodziewamy się za to po labradorze. Ta rasa nie ma być szczególnie podejrzliwa w stosunku do ludzi. To czy ten popęd stwarza problemy zależy od jego siły i progu pobudzenia na którym popęd się włącza. O progach pobudzenia szczegółowo w następnym rozdziale.

Kiedy pies jest w popędzie obrony przejawia zachowania agresywne. Szczekanie, dyszenie, kłapanie, burczenie, warczenie są częścią całego zespołu. Sierść może być zjeżona. Zrozum, że pies czuje, że musi walczyć o swoje życie. Pies w popędzie obrony jest pod ogromnym stresem. Może czuć się niezwykle ambiwalentnie i zobaczysz jak uszy przesuwają się do przodu i do tyłu i do przodu. Dlatego dobrzy trenerzy nigdy nie wprowadzają elementów obrony do szkolenia obronnego dopóki pies nie jest wystarczająco dojrzały emocjonalnie i pewny siebie na tyle, żeby poradzić sobie ze stresem. Zachowanie obronne nie jest dla psa zabawą. Niestety wydaje się, że jest bardzo zabawne dla zbyt wielu właścicieli.

Łatwo zrozumieć dlaczego tak wielu ludzi myli zachowanie obronne z prawdziwą obroną. Pamiętaj że pies który jest w popędzie obrony czuje się zagrożony. Wszelkie sapania, wokalizacja i inne jego przejawy mają jeden wspólny cel: sprawić żeby zagrożenie odeszło. Dlatego też w zachowaniu obronnym występuje wyjście na przód - pies chce odepchnąć zagrożenie. Najlepszą analogią jaką do tej pory słyszałam było porównanie psa w popędzie obrony do samotnego wilka w konfrontacji z grizzly (wydaje mi się że autorem analogii jest Donn Yarnell). Samotny wilk wie, że nie może wygrać tej walki i czuje, że nie może uciec. Robi więc wielkie show w nadziei, że niedźwiedź odejdzie.

Rzeczywiście, gdyby pies czuł, że ucieczka jest możliwa - z pewnością by uciekł. Zrozumienie tego jest bardzo ważne dla właścicieli psów z popędem obrony. Zbyt często błędnie zakładają oni, że pies nie ugryzie jeśli nie będzie przyparty do muru. To nie prawda. Liczy się tylko to jaka jest psia percepcja sytuacji. Jeśli czuje, że nie może uciec ponieważ jest na smyczy, lub że z jakichś powodów nie powinien - tak samo może ugryźć. Czy jest coś pozytywnego w popędzie obrony? Tak!! Jest kluczowy u dobrego psa obronnego. Dlaczego? Ponieważ popęd obrony jest zawsze dostępny. Nie podlega zmęczeniu czy nudzie. Popęd obrony jest tym co dodaje realności pracy obronnej.
Raz jeszcze, wszystko jest kwestią stopnia i progu pobudzenia.

Zakładając, że pies ma silne nerwy (jest odważny) i odpowiednio wysoki próg pobudzenia, pies z silnym popędem obrony będzie dobrym psem użytkowym. Pamiętaj, kiedy następnym razem ktoś powie Ci, że jego warczący, grożący pies jest `obronny` z definicji wymaga to również obecności ważnego, identyfikowalnego zagrożenia. Jeśli pies przejawia zachowanie obronne przed nie stwarzającą zagrożenia osobą lub innym obiektem, nie jest to obrona, to pies `na duchy` (bojaźliwy - przyp. tłum).

2.3 Popęd łupu

To kolejny często nie rozumiany, kluczowy popęd. Owczarek niemiecki z niskim popędem łupu to zbrodnia przeciwko naturze. Popęd łupu odnosi się do naturalnego pragnienia psa gonienia, złapania i zabicia zdobyczy. Jest całkowicie naturalny i formuje fundamenty szerokiego spektrum pracy, włączając Schutzhund, policję, K9, SAR i wiele innych.

Tragicznie wiele psów poddawanych jest corocznie eutanazji z powodu braku w otoczeniu osoby, która rozumie naturę popędu łupu. Ludzie często upierają się że pies, który zabił kota lub królika będzie polował na większy łup i zacznie zabijać niemowlęta, co jest rzecz jasna wariactwem. Psy z dużym popędem łupu nie zaatakują i nie zabiją ludzi, chyba że jest jakiś czynnik patologiczny, albo psu brak zdolności rozróżniania. Co znaczy, że pies musi być zdolny rozróżnić susła od dziecka. Większość psów radzi sobie z tym całkiem łatwo, zwłaszcza przy odpowiedniej socjalizacji w szczenięctwie.

Pies nie będzie traktował jako łup żadnego żywego stworzenia, z którym miał kontakt we wczesnym szczenięctwie, idealnie między 3-5 tygodni. Dlatego praca hodowcy jest taka ważna. Hodowcy muszą zapoznawać szczeniaki z dziećmi. Nie dość socjalizowany pies o dużym popędzie łupu może łatwo pomylić płaczące niemowlę z rannym łupem. Jeśli masz psa, który poluje na małe zwierzęta, możesz zechcieć zapoznać się z historią Sadie w książce "Kocham mojego psa, ale...".

Wspaniałą rzeczą w popędzie łupu, poza jego użytkowością, jest zabawa, którą ma pies. Łup i zabawa są bardzo podobne. Innymi słowy, jeśli pies jest w popędzie łupu, dobrze się bawi. Pies z dużym popędem łupu będzie ganiał piłki bez końca i to uwielbiał. Czy twój pies pędzi z wielkim entuzjazmem za piłką, która mu rzucasz? Świetnie. Jeśli piłka znika z oczu, czy pies nadal jej szuka czy poddaje się i odchodzi? Te psy, które kontynuują polowanie na swoją ulubioną piłeczkę tenisową wykazują popęd myśliwski, który często może być ukierunkowany do pracy takiej jak np. SAR.

Popęd łupu jest także fundamentem dobrej pracy obronnej. Pamiętaj, w przeciwieństwie do popędu obrony, popęd łupu jest zabawą. Psy z popędem łupu nie warczą i nie burczą. Mogą szczekać, ale usłyszysz wysokie tony, szczekanie zabawowe. To co słyszysz to kaskada łupowego szczekania zabawowego. Pies próbuje sprawić, żeby łup się ruszył, żeby mógł go gonić. Popatrz na psią mowę ciała. Pies gotowy do ugryzienia rękawa w łupie jest rozbawiony, nie zestresowany. Uszy są podniesione, ogony są podniesione, psy są podekscytowane zabawą.

W schutzhundzie rękaw automatycznie staje się cenionym obiektem łupu. Pozorant nie zachowuje się w sposób zagrażający żeby wywołać obronę dopóki pies nie osiągnie pełni pewności siebie i dojrzałości. Popęd łupu jest jednak ciągle ważny ponieważ staje się mechanizmem odjęcia stresu od obrony. Jeśli pies jest zanadto zestresowany, pozorant może zmienić tryby i dać psu trochę zabawowych `łupowych chwytów` zmieniając mowę ciała i ruchy.

Popęd łupu jest wspaniały i użyteczny sam w sobie, jednak sam w sobie nie czyni psa użytkowym. Psu pracującemu tylko w popędzie łupu brakuje powagi. Takie psy skupiają się na sprzęcie, nie na pozorancie. Drugim problemem związanym z łupem jest kwestia zmęczenia i nudy. Pies może po prostu przestać pracować jeśli jest trenowany wyłącznie w łupie. Obrona natomiast jest zawsze dostępna. Żaden pies nie jest zbyt zmęczony żeby się bronić. To popęd obrony jest prawdziwą ramą pracy obronnej.
Jest wiele rodzajów pracy w których popęd łupu jest fundamentem. Jeśli pies ma dobry popęd łupu możesz wykorzystywać go w motywacji i nagradzaniu w posłuszeństwie i innych zajęciach. Pamiętaj tylko, że popęd łupu to takie `bezpieczne miejsce` dla psa. I jeśli spotkasz trenera, który chce zacząć pracę z młodym lub `zielonym` psem w popedzie obrony - zamiast go gonić - uciekaj!!

2.1 Popęd hierarchii

To powinno brzmieć znajomo - chodzi o dominację vs submisywność. Popęd hierarchii wiąże się z potrzebą poprawy pozycji społecznej. Pies, który ma duży popęd hierarchii będzie starał się sięgnąć po najwyższą pozycję w stadzie. Także tutaj widać dużą zmienność między psami. Niektóre psy będą walczyć do śmierci o pozycję alfa z innymi psami, ale całkowicie uszanują przywództwo człowieka.

Jednak niektóre psy będą próbować zdominować ludzi. Należy pamiętać, że to zawsze kwestia stopnia. Jest duża różnica między lekko popędliwym hierarchicznie psem z zaczepną postawą, a psem, który ugryzie rękę swojego przewodnika. Psy z dużym popędem hierarchii mogą być przyjemne w szkoleniu ponieważ są pewne siebie. Jeśli jednak popęd występuje w ekstremalnym natężeniu nie jest dobrą cechą dla początkującego przewodnika. Szkolone motywacyjnie, zdrowe psychicznie psy o wysokim popędzie hierarchii mogą być prawdziwymi gwiazdami w różnego rodzaju pracy. Są mądre i lubią się pokazywać. Użyj tego. Jeśli zmagasz się z problemami żeby szczęśliwie żyć z dominującym petem, wiele pomocy znajdziesz w mojej książce "Kocham mojego psa, ale...".

Kolejny terminem, pokrewnym i często niezrozumianym jest twardość. Hodowcy często reklamują szczeniaki po psach z "dużą twardością". Prawidłową definicją twardości jest żywotność. Twardy pies to taki, który nie rozsypuje się pod wpływem stresu. Ekstremalna twardość na przewodnika, często określana tak przez wielu w środowisku pracujących psów, dotyczy trudnego do bezpiecznego prowadzenia psa. Przesadnie miękki pies to taki, który zwiędnie przy słabej korekcje. Początkujący zazwyczaj lepiej sobie radzą z psem, który ma pewien stopień twardości i nie będzie na niego wpływać kiepski timing czy przesadnie ostra korekta. Miękki pies okaże zachowanie unikania w odpowiedzi na stres. Czasem zdarzają się psy które wykażą agresję obronną w odpowiedzi na silną korektę.

2.4 Popęd stada

Wiemy, że psy są zwierzętami wysoce socjalnymi, tak jak ich przodek wilk. W naturalny sposób chcą być częścią grupy lub stada. Tak jak w przypadku pozostałych popędów psy bardzo różnią się stopniem natężenia popędu stada.

Krańcowe przypadki z obu stron nie są dobrym materiałem na psa pracującego. Pies z bardzo niskim popędem stada nie będzie miał odpowiedniej więzi ze swoim ludzkim partnerem i będzie trudniejszy do zmotywowania w treningu. Niektóre rasy mają być z założenia samodzielne z dala od przewodnika. Większość owczarków niemieckich bardzo mocno wiąże się ze swoimi przewodnikami.

Na drugim krańcu natężenia popędu znajdują się psy przejawiające silny lęk separacyjny. Taki pies dosłownie nie może zostać sam. Biedne zwierze `rozsypie się`, będzie zachowywać się destruktywnie, wokalizować jeśli właściciel przejdzie do innego pokoju i zamknie drzwi. Psy z takimi problemami nie są dobrym materiałem do żadnej pracy. Prawdziwy lęk separacyjny wymaga leczenia farmakologicznego.

W pewnych zakresach natężenie popędu stada jest osobistą preferencję. Lubisz psa, który szczególnie zwraca uwagę, czy wolisz tego, który potrafi zająć się sobą przez jakiś czas? Poniżej wartości ekstremalnej wyższy stopień natężenia popędu łupu ułatwia szkolenie posłuszeństwa. Jednak zbyt silny popęd może być utrudnieniem w różnych rodzajach pracy. Wyobraź sobie psa wysłanego na przeszukiwanie terenu. Musi chcieć zostawić swojego przewodnika, pozostając równocześnie w popędzie. Przesadnie zależny pies zajmie się "zastanawianiem" "gdzie jest moja mamusia (albo tatuś)?!" i wypadnie z popędu (tego, w którym powinien wykonywać zadanie - przyp. tłum.). Jest to również funkcja nerwów/odwagi, do czego dojdziemy nieco później.

Odpowiedni stopień popędu stada czyni psa lepszym do szkolenia, ponieważ najgorszym koszmarem takiego psa jest rozczarowanie ciebie i odsunięcie od stada. Bardziej niezależne psy, mają skłonność do uzyskiwania wyższej pozycji w stadzie. Pies uważa, że wszyscy istniejemy po to, żeby go zadowalać, a nie odwrotnie.

Jest jeszcze kilka innych popędów wspólnych dla wszystkich psów. Zajęliśmy się tylko tymi najbardziej kluczowymi dla sukcesu w pracy. I to te popędy różnią Prawdziwego ON od tych innych psów. Pamiętaj, że popędy same w sobie nie czynią prawdziwego owczarka niemieckiego. Dobre popędy są przydatne tylko wtedy, kiedy wiążą się z odpowiednimi progami pobudzenia i nerwami/odwagą.



3. Progi pobudzenia

Thunder to mój obecnie pięcioletni, wykastrowany samiec owczarka niemieckiego. Jest kundlem, pochodzi w połowie z zachodnioniemieckich linii eksterierowych, w drugiej połowie - kto-to-wie. Jest wspaniały czarno rudy z (nikt by nie zgadł) zdrowymi stawami i łokciami. Jest zdrowy, atletyczny i zwinny. Thunder wyjątkowo dobrze dogaduje się z innymi psami, lubi się wygłupiać a ludzi traktuje z wielkim entuzjazmem, o ile nie są na jego terenie. Jednakże popęd obrony Thundera jest za wysoki więc jest czymś w rodzaju kłębka nerwów, ale na szczęście dla mnie ma dość wysoki progi pobudzenia.

Od pierwszych dni treningu Schutzhundu Thunder demonstrował tylko pełną obronę, cały czas. W rzeczywistości ma doskonały popęd łupu, ale nie jest on dostępny w momencie stresu przy gryzieniu. Obserwacja gryzienia w jego wykonaniu jest jak obserwowanie terapii pierwotnego krzyku. Jest to dla niego stresujące i wykańczające (dlatego też Thunder jest już na emeryturze od Schutzhundu zajmując się wyłącznie śladem, w czym jest świetny). Robi prawdziwe przedstawienie.

Pies z takim stopnie popędu obrony mógłby być niebezpieczny dla otoczenia, gdyby nie jego wysoki próg pobudzenia. Poprzez próg pobudzenia popędu obrony rozumiemy to jak szybko pies postrzega obiekt jako zagrożenie i reaguje. W przypadku Thundera mówimy o popędzie obrony i momencie, w którym się włącza. Na placu szkoleniowym widok pozoranta i rękawa jest wystarczającym bodźcem do wywołania silnej reakcji. Jest to wynik jego wcześniejszych doświadczeń, lub treningu. Jest to również zachowanie mające korzenie w rzeczywistości, Thunder nauczył się, że obecność faceta z rękawem oznacza, że może zaczynać.

Genetycznie próg pobudzenia jego ogólnych reakcji jest rzeczywiście wysoki. Pokazał to bardzo wcześnie. Dostałam Thundera kiedy miał siedem tygodni i niezwłocznie zabrałam na pierwsza wizytę u weterynarza. Po tym jak został wymacany i wygnieciony przez technika posadziliśmy go na metalowym stole, gdzie miał poczekać na weta. Thunder zareagował rozprężeniem i zasnął. Nie raz `odpływał` w sytuacji silnych bodźców. Nie jeden raz uciął sobie drzemką ćwicząc `waruj zostań` na moich grupowych zajęciach z posłuszeństwa. Są tacy, którzy stwierdzą, że usypianie jest znakiem unikania, ale mi nie pasuje to do tego psa. Ma bardzo spokojny temperament.

Jakiś czas temu stojąc przed lokalnym sklepem zoologicznym rozmawiałam z kobietą, która kiedyś hodowała owczarki niemieckie. Thunder był na smyczy i wykonywał `waruj - zostań`. Nagle pojawił się mały dzieciak, podbiegł z tyłu do Thundera i krzycząc złapał go mocno z dwóch stron. Thunder odwrócił głowę, zobaczył co go zaatakowało, potem spojrzał na mnie i zajął się dalszym wykonywaniem wyznaczonego zadania, podczas kiedy ja rozglądałam się za rodzicami dziecka. Była hodowczyni owczarków niemieckich stwierdziła, że Thunder właśnie przeszedł bardzo ciekawy test temperamentu. Thunder miał minimalny kontakt z dziećmi, więc jego reakcja nie była funkcją dobrej socjalizacji z nimi, ale progu pobudzenia. Nawet nieprzyjemność którą zafundowało mu dziecko nie wystarczyła żeby wywołać reakcję obronną.

3.1. Callie

Callie to trzyletnia, również czarno ruda suczka owczarka niemieckiego, mojego klienta. Pochodzi z zachodnioniemieckich linii eksterierowych i została kupiona od hodowcy z duzym dorobkiem w hodowli psów bojaźliwych. Callie podobnie jak Thunder ma wysoki popęd obrony. Jeśli w promieniu 3 metrów pojawia się ktoś obcy Callie szczeka, cofa się, dyszy i podnosi wargi. Nie ma oporów w próbowaniu ugryzienia neutralnego obcego. Calli reaguje na nie zagrażające sytuacje tak, jakby na szali było jej życie. Na przykład za każdym razem kiedy jej właściciel wchodzi do domu lub z niego wychodzi, zamyka za sobą szklane drzwi. Drzwi za każdym razem wydają głośny dźwięk. I za każdym razem Calli na nie szczeka. Jeśli komuś spadnie na podłogę książka, Calli zaczyna wściekle szczekać.

Callie i Thunder mają ten sam poziom popędu obrony. Jednak do Callie nie może podejść nikt obcy, podczas kiedy Thunder chętnie zbliża się do ludzi licząc na głaskanie. Oboje Callie i Thunder mają słabe nerwy/nie są odważne. Różnica polega na zupełnie innych progach pobudzenia (i Thunder miał lepszą socjalizację). Potrzeba niewiele więcej niż drżenie liścia żeby Callie wpadła w obronna panikę. Z drugiej strony potrzeba bardzo specyficznych, wyuczonych sytuacji, żeby Thunder wpadł w popęd obrony. Thunder może się odprężyć i zrelaksować w zatłoczonym sklepie. Calli nie jest w stanie zrelaksować się na własnym terenie.

Możesz sobie wyobrazić, że pies o wysokim popędzie obrony, a niskim progu pobudzenia jest bardzo niebezpieczny! To pies, który bardzo szybko uzna za zagrożenie coś nieistniejącego i zareaguje agresją. Próg pobudzenia nie jest synonimem nerwów/odwagi, jest raczej funkcją siły nerwów. Im silniejsze pies ma nerwy, tym mniej prawdopodobne jest że pies spanikuje z byle powodu i tym większa stymulacja jest potrzebna żeby spowodować jego reakcję.

Niektóre psy reagują na absolutnie wszystko w otoczeniu. Nie jest to rzadkie u niektórych terierów. Dźwięk zmywarki zmieniającej cykle, telefon włącza im mimowolne szczękanie. Pies o niskim progu pobudzenia reaguje niemal na wszystko, często jest nadpobudliwy. Bardzo łatwo zafundować takim psom zbyt dużą stymulację. To trochę tak, jakby psu brakował pewnego rodzaju filtra, przesiewającego docierające bodźce. Widziałeś zapewnie psa chrapiącego na posadzce salonu, który ledwie podnosi głowę na odgłos zamykanych drzwiczek samochodu przed domem. To pies o wysokim progu pobudzenia.

W dużej grupie na zajęciach z posłuszeństwa mięliśmy mastiffa, o dość wysokim progu pobudzenia. Pies ćwiczący w jej pobliżu był adoptowanym szalonym ONkiem, z fatalnymi nerwami/odwagą i niskim progiem pobudzenia. Biedny owczarek warczał, dyszał, sapał i próbował ugryźć każdego człowieka czy psa, który zbliżył się do jego osobistej przestrzeni. Szczeniak mastiff odpowiadał na to rozkładając się na trawie i ucinając sobie drzemkę.
Owczarek niemiecki w tej grupie miał też pewną skłonność, jeśli mocno się pobudził gryzł swojego przewodnika nie mogąc dotrzeć do obiektu pobudzenia. Poza innymi poważnymi problemami, ten pies nie miał `czystej głowy`.

3.2. Czysta głowa

Z terminem czystej głowy spotkasz się wielokrotnie w kręgach ludzi zajmujących się pracą z psami. Czystość głowy wiąże się blisko zarówno z progami pobudzenia jak i nerwami/odwagą. Pies z czystą głową to taki, który nie wpada łatwo w panikę bo ma dobry kontakt z rzeczywistością. Może mieć tony popędów, ale ma fundament w postaci zdolności do powstrzymania popędu jeśli zachodzi taka potrzeba.

Gdyby mój Thunder na placu szkoleniowym był właśnie pobudzany, w pełnym popędzie, gotów ugryźć pozoranta a ty podszedłbyś do niego z tyłu łapiąc za ogon, Thunder by cię nie ugryzł. To jest właśnie czysta głowa. Pies jest pod maksymalną presją, ale jest wciąż zdolny do rozpoznania czy stanowisz zagrożenie czy też nie, wie, że o tego z rękawem ma się martwić.

Porównaj tą sytuację z psem, który szaleje kiedy ulicą przechodzi nieznajomy, lub za oknem pojawia się obcy pies. Kiedy podchodzi do niego przewodnik pies go gryzie. Co się stało? Pies stracił kontakt z rzeczywistością. Został pobudzony powyżej progu tolerancji. Niestety takie wypadki są bardzo częste. (Zobacz historię Rudy`ego w mojej książce "Kocham mojego psa, ale.."). Niektórzy szkoleniowcy powiedzą ci, że to całkowicie normalne dla psa o silnych popędach. Nie, tak nie jest. Pies zestresował się za bardzo i stracił kontakt z rzeczywistością. To się definiuje jako szaleństwa. Pies mówi ci głośno i wyraźnie, że jego tolerancja stresu jest nieadekwatna. Gryzienie przewodnika w miejsce pożądanego obiektu nazywa się agresją z przeniesienia. Pies dobrze zbalansowany nie traci poczucia rzeczywistości tak łatwo. Tu nie chodzi o popędy, chodzi o progi pobudzenia, które są niebezpiecznie niskie.

4. Nerwy/odwaga

"Tak bojaźliwe zwierzęta są pod każdym względem ciężarem dla właściciela, który musi się wstydzić za takiego psa, oraz hańbą dla rasy. Pod żadnym pozorem nie powinny być używane w hodowli, bez względu na to jak wspaniałe mogą się wydawać pod innymi względami...". Max von Stephanitz, "Owczarek niemiecki w słowie i obrazie" (1925).

Istotą owczarka niemieckiego jest jego charakter. Największą możliwą wadą temperamentu są słabe nerwy. Niestety ten problem narósł przez lata. Von Stephanitz ostrzegał nas o tym dawno temu. W rzeczywistości mówił, że produkowanie psów o słabych nerwach nie będzie niczym innym niż niszczeniem rasy.

Kapitan von Stephanitz wierzył, że przyczyną słabych nerwów jest hodowla kennelowa, ale nie w rozumieniu trzymania psów w kojcach i powodowania tym choroby kennelowej, ale procesu "trzymania zwierząt, wyrwanych z naturalnych warunków życia i pracy, jaką miały wykonywać, co dzieje się od kilku pokoleń...". Innymi słowy efektem hodowli i trzymania psów bez wystarczających wymagań dla zachowania temperamentu i możliwości użytkowych są słabe nerwy i degeneracja owczarków niemieckich. Właśnie w tym punkcie my znajdujemy się współcześnie.

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Von Stephanitz zakładał, że owczarek niemiecki powinien być szczególnie zgrany ze środowiskiem jeśli ma spełniać swoją rolę opiekuna i obrońcy. Najtrudniejsze jest podtrzymywanie wysokiej wrażliwości i zdolności reagowania nie przekraczając cienkiej linii oddzielającej od nadpobudliwości. Dlatego powstał system eliminowania psów o słabych nerwach z programów hodowlanych.

Tak jak poprzednio, popatrz na nerwy jak na pewne kontinuum. Stopień siły nerwów będzie inny dla każdego psa. Ale jest też pewne minimum, które musi zostać przyjęte. Wymagania hodowlane w systemie niemieckim umożliwiają zapewnienie, że pies, który znajduje się poniżej tego minimum nie będzie używany w hodowli. Czy to jest system doskonały? Bynajmniej, ale jak na razie najlepszy, jaki mamy.

Jaki to jest pies o słabych nerwach? Mówiąc w skrócie pies o słabych nerwach pokaże unikanie lub zachowanie agresywne w odpowiedzi na nie zagrażających ludzi, sytuacje, obiekty. W tym mieszczą się zarówno psy bojaźliwe jak i gryzące ze strachu. Nie ma trudniejszej do przyjęcia prawdy przez hodowcę lub właściciela psa, niż to, że pies ma problem z nerwami. Ludzie na ogromną skalę naginają fakty i zaprzeczą istnienia problemu.

W głowie powinny ci zadźwięczeć wszystkie alarmy, jeśli usłyszysz, jak hodowca próbuje oskarżać środowisko za zachowanie psa. Na przykład nieśmiały szczeniak, który ucieka i chowa się z dala od ciebie kiedy kucniesz i próbujesz go pogłaskać. Założę się, że hodowca powiedział ci, że nie ma się czym martwić, szczeniak jest tylko trochę nieśmiały i potrzebuje czasu żeby cię poznać. Założę się też, że hodowca powiedział ci, że to zupełnie normalne u szczeniaków. Lub młodych psów, które sapią i dyszą na neutralnego nieznajomego idącego ulicą, a ty zakładasz, że to przez jego śmieszny kapelusz, albo myślisz, że pies ma niezwykłą percepcję i rozpoznaje prawdziwą groźbę w tym nieznajomym, przed którym chce cie dzielnie bronić. (W zasadzie, gdyby zdarzyło się to tylko raz czy dwa razy w życiu, byłabym skłonna to kupić).

Reakcja psa na zachowujących się neutralnie nieznajomych jest zawsze znacząca. Poprzez neutralnych rozumiemy nieznajomego, idącego drogą, który nie zwraca uwagi na twojego psa. Czy twój pies ignoruje obcych? Niech będzie. Jakaś podejrzliwość jest w porządku w pewnym zakresie. Unikanie lub agresja są znakiem poważnych problemów nerwowych.

Zrozum, że problemu nerwów nie da się naprawić. Odskakiwanie od strasznych` obiektów lub hałasu to nie jest problem szkoleniowy, to jest problem temperamentalny. Przy odpowiednim szkoleniu mógłbyś nauczyć psa zmiany reakcji na określone bodźce, ale nie naprawisz problemu nerwów. Mógłbyś na przykład nauczyć słabego psa, żeby uciekał przed jadącym wózkiem inwalidzkim. Ale co jeśli właściciel wózka upuści na podłogę książkę? Możesz być pewien, że pies spanikuje tak samo jak zwykle.

Szkolenie może w pewnym zakresie zmodyfikować określone zachowania, ale nie może zmienić genetyki psa. Słaby temperament zawsze weźmie górę w sytuacji stresu. Wykluczenie psów o słabych nerwach z puli genetycznej wymaga testów odporności na stres. Dlatego Schutzhund pozostaje testem z wyboru użytkowości rasy. Szkolenie samo w sobie dostarcza wielu możliwości oceny ogólnej siły nerwów psa. Nerwy sprawdza nie tylko test odporności na strzał. Jak dobrze pies się skupia i koncentruje na śladzie z grupką nieznajomych dookoła i w nieznanym otoczeniu? Jak radzi sobie z ćwiczeniem posłuszeństwa przed dużym tłumem publiczności, z dźwiękami klaksonów na parkingu. Jest wiele okazji żeby pies się zatrząsł ze strachu.

Nie żeby Schutzhund był testem idealnym, o wiele za dużo slabych psów zdobywa tytuły, przepchnięte przez utalentowanych trenerów. Ale lepsze to niż nic! Zbyt często używa się psów w hodowli bez jakichkolwiek testów. W USA hodowla stała się całkowicie subiektywna w stylu: "Wiem co lubię, więc będę to hodować!". Powalające jak wielu hodowców owczarków niemieckich nie rozumie pojęcia nerwów. Widzą swoje psy pozornie wyglądające na pewne siebie i zakładają, że są po prostu świetne. A kupujący szczeniaki dają się na to nabrać.

Typowy scenariusz wygląda tak: kupujący szczeniaka udaje się do hodowli obejrzeć miot. Zostaje mu pokazana szóstka uroczych szczeniąt, wszystkie radośnie się ze sobą bawią. Wyglądają wspaniale. Niestety to najgorszy możliwy scenariusz wyboru szczenięcia. Wszystkie pieski wyglądają pewnie, są na znanym sobie terytorium, otoczone przez rodzeństwo i zaprzyjaźnionych ludzi! Dopóki nie oddzielisz szczeniaka od reszty stada i ludzkich znajomych, a najlepiej weźmiesz na nieznany teren, nie zobaczysz co naprawdę kupiłeś.


4.1. Wrażliwość dźwiękowa

Wrażliwość na bodźce dźwiękowe to reakcja lękowa na głośne odgłosy i nie jest ona synonimem słabych nerwów, ale jest symptomem braku ogólnej siły nerwowej. Dlatego właśnie strzał pozostaje częścią Schutzhundu. Idealną reakcję na nagły, głośny dźwięk jest obojętność. Zdarzają się jednak przypadki wrażliwości dźwiękowej, które są nabyte, nie wrodzone. Np. `zielony` szkoleniowiec, udzielający ostrej korekty w momencie, w którym pada strzał może spowodować reakcję lękową u psa wrażliwego. Jednak można będzie zauważyć różnicę, ponieważ jest to zachowanie wyuczone i będzie specyficzne. Tak jak w przypadku złych doświadczeń w trakcie szkolenia, które zostały skojarzone ze strzałem, jeśli pies okazuje reakcję lękową tylko na określony odgłos w określonej sytuacji, są szansę, że zachowanie zostało wyuczone i nie jest genetyczne. Oduczenie może kosztować dużo pracy, ale jest możliwe, jeśli pies jest generalnie pewny siebie i stabilny. Psy które są eksponowane na silny ostrzał jak np. psy policyjne mogą rozwinąć reakcje lękowe, które są wyuczone a nie odziedziczone. Raz jeszcze, zorientujesz się po ograniczonym występowaniu, po tym, że unikanie wystąpi tylko w określonych okolicznościach. Pies, który z łatwością ignoruje strzały z broni czy fajerwerki 4 Lipca, ale panikuje na boisku szkoleniowym mógł nauczyć się negatywnego skojarzenia.

4.2. Życie z psem o słabych nerwach

To nie piknik. Słabe psy są nieprzewidywalne. Połącz słabe nerwy z wysokim popędem obrony i niskim progiem pobudzenia i masz wyjątkowo niebezpiecznego psa. Kto wie co takiego psa "włączy"? Właściciele są zawsze zachwyceni, kiedy ich psy okazują agresję lękową. Znajdują dla niej wszystkie możliwe wymówki, a szczególnie lubią definiować ją jako "obronę". Właścicielka siedmiomiesięcznego szczeniaka, z niewiadomo-jakiego-skojarzenia, skontaktowała się ze mnę w sprawie szkolenia. Kobieta nie miała wcześniej doświadczenia w szkoleniu, za to jak najprędzej chciała rozmnożyć pieska. Nic co mówiłam nie mogło jej przekonać. Wierzyła, że ma najlepszego naturalnego obrońcę na świecie. Dlaczego? Ponieważ kiedy przychodzą do niej goście, szczeniak przykleja się do niej, warczy i szczerzy na nich kły.

Prawda jest taka, że pies jest kłębkiem nerwów i nigdy nie powinien być rozmnażany. Łatwo zrozumieć pomyłkę właścicielki, ponieważ nie rozumiała co się działo z punktu widzenia psa. Pies bardzo boi się zaproszonych gości. Przykleja się więc do właścicielki. Jej bliskość dodaje mu dość pewności siebie na tyle żeby wokalizować i warczeć groźnie. Gwarantuję wam, że gdyby jej tam nie było żeby chronić szczeniaka, schowałby się pod meblami jak tylko goście przyjechali. Nikt nie chce usłyszeć tego o swoim ukochanym zwierzęciu. Ale wszyscy musimy to usłyszeć w nadziei, że takie psy nie będą hodowane. Ten siedmiomiesięczny szczeniak jest takim psem, o jakiego najbardziej trzeba się martwić bo z dużym prawdopodobieństwem wyrośnie na nieprzewidywalnego psa gryzącego ze strachu.



4.3 Ale nam było szkoda biedactwa

Gdybym dostawała dolara za każdym razem, kiedy to słyszę! Kupujący szczeniaka dają się uwieść bojaźliwym, płochliwym szczeniaczkom. Współczujemy im. Hodowcy podsycają tylko złudzenie, że możemy zaoferować im wspaniały dom i wszystko będzie dobrze. Szczeniaczki często ukazują słabe nerwy poprzez nieśmiałe zachowanie. Unikają wszystkiego co nieznane. Niektóre z nich będą całe życie unikać, niektóre dorosną do agresji lękowej. W każdym razie, są ryzykowne. Wyobrażasz sobie psa o słabych nerwach i niskich progach pobudzenia, kiedy nadbiega do niego dzieciak?

Nieco inaczej jest z dorosłymi. Nieśmiałość u szczeniaka zawsze jest alarmująca. Szczeniaki powinny być wszystkim zainteresowane, zaciekawione każdym człowiekiem i nachalne. Kiedy szczenię dojrzewa naturalnie przestaje po wszystkich skakać. Trzymanie się z dala to nie to samo co nieśmiałość. Dla dorosłego owczarka niemieckiego całkowicie naturalna jest rezerwa wobec nieznajomych, bez wykazywania unikania czy agresji. Pewna rezerwa w stosunku do nowo poznanych osób również jest akceptowalna. O wiele za dużo hodowców chce aby ich owczarek witał machaniem ogona każdego i wszystkich na swoim terenie. Oni właśnie nie chcą owczarka niemieckiego, chcą goldena w mundurze ONka.

Moim pierwszym owczarkiem niemieckim była dwuletnie adoptowana policyjna suczka imieniem K9 Jet. Jet była w schronisku kiedy pojechałam ją zobaczyć w towarzystwie przyjaciółki. Opiekun Jet przyprowadził ja na trawę i dał mi jej frisbee. Jet złapała frisbee i uwaliła się na ziemi, udając, że mnie tam nie ma. Nie spuszczała oczu z opiekuna. Głaskałam ją i mówiłam do niej. Ignorowała mnie. Spytałam czy mogę ją wziąć i byłam dumna, kiedy opiekun powiedział tak. Moja przyjaciółka była rozczarowana. Uważała, że Jet była wyjątkowo ładna, ale wcale nie podobał jej się temperament psa. (Moja przyjaciółka jest miłośnikiem goldenów). Ja z kolei uznałam temperament Jet za wspaniały. Szybko oceniła, że ani ja, ani przyjaciółka nie stanowimy zagrożenia i ignorowała nas skupiając się na opiekunie, do którego trochę się już przywiązała. Jet miała wiele wad, ale jej skłonność do trzymania się na dystans wobec mnie była całkiem prawidłowa dla owczarka niemieckiego. Nie okazała ani agresji, ani unikania, wyłącznie kompletny brak zainteresowania. (Oczywiście ostatecznie zmieniłam ją w socjalnego potwora i wszystko zepsułam).

Niedługo potem Jet dała nam improwizowane seminarium z zakresu rezerwy w stosunku do nieznajomych. Mój ówczesny chłopak był na wakacjach kiedy ją wzięłam i bardzo chciał ją poznać. Szczeknęła przy bramie kiedy przyjechał, ale pozwoliła mi go wpuścić bez słowa. Potem rozłożyła się na długą obserwację. Kiedy był w kuchni kładła się i miała go na oku. Kiedy wyszedł na dwór założyć nowe lampy wyszła za nim, położyła się i obserwowała każdy jego ruch. W końcu uznała, że jest ok. i mogła się zrelaksować. Zostali dobrymi kumplami. Jet nie okazała żadnej agresji w jego kierunku i z pewnością żadnego unikania. Po prostu nie rzuciła się od razu zaprzyjaźniać. Pokazała się jak owczarek niemiecki. (więcej o moich przygodach z Jet na stronie http://www.dogbehave.com/).

Zatem oczekujmy od szczeniaków, żeby ciekawość była ich motorem, żeby witały obcych z entuzjazmem. Wraz z dorastaniem pojawia się podejrzliwość i trochę tendencji do rezerwy w stosunku do obcych - jest to całkowicie do zaakceptowania, nie jest symptomem słabych nerwów.

4.4 Symptomy

Oznaką słabych nerwów jest unikanie nie zagrażających obiektów, ludzi lub niewłaściwa agresja. Pamiętasz jak wygląda pies w popędzie obrony? Kiedy obserwujesz takie zachowanie i brak jest uzasadnionej, identyfikowalnej groźby, patrzysz na kłębek nerwów. Nerwowy pies jest też często bardzo hałaśliwy, usłyszysz jak serię z karabinu maszynowego szczekanie lub warczenie. Poprzez unikanie rozumiemy to, że pies będzie próbował oddalić się od wyimaginowanego zagrożenia, ruszając się lub zamierając w miejscu. Wywracanie się na plecy to zachowanie unikania, które zaobserwujesz u wyjątkowo submisywnych psów. Raz jeszcze: pamiętaj, że wszystko zależy od skali. Niektóre problemy nerwowe są gorsze od innych.

Jednym z najgorszych przypadków jakie widziałam był dwunastotygodniowy syberian husky. Pojechałam do jej domu, kucnęłam i odwróciłam żeby nawiązać kontakt (kucanie i odwracanie to po psiemu uniwersalny znak przyjaźni). Szczeniak podniósł wargi, zawarczał, zaszczekał i wycofał się, sikając obficie w odwrocie. Przez całe dwadzieścia pięć minut trzymała się na odległość 6 metrów zanim zdecydowała się do mnie podejść. (Całkowicie ją ignorowałam). Czas dochodzenia do siebie jest zawsze ważny. Kiedy szczeniak ucieka od ciebie lub jakiegoś obiektu zwróć uwagę jak dużo czasu potrzeba, żeby wrócił do równowagi i spróbował podejść zbadać obiekt. Niektóre szczeniaki zatrząsnął się ze strachu na widok nieznanego obiektu, ale prawie natychmiast podejdą sprawdzić cos to jest. O takie szczeniaki martwię się znacznie mniej. Dwadzieścia pięć minut to bardzo długi czas dochodzenia do siebie. Na szczęście właściciele suczki nie zamierzają jej rozmnażać!

Uważaj na warczenie! To nigdy nie jest dobry znak. Psy pewne siebie nie warczą na ludzi i przedmioty. Podniesione wargi to kolejna wskazówka, że pies się boi. Ludzie zawsze mi mówią, że mają dobrego psa stróżującego, ponieważ zawsze jak słyszy jaki hałas warczy i podnosi wargi. Ci ludzie marzą. Nie ważne jak imponujący jest przejaw zachowania, nigdy nie możesz polegać na słabym nerwowo psie w obronie. Jedyny powód że takie psy nie uciekają i nie chowają się to fakt, że ty tam jesteś. Mogą być znacznie dzielniejsze kiedy mamusia lub tatuś trzymają smycz.

Psy są znacznie bardziej pewne na własnym terenie dlatego wiele problemów nerwowych się nie ujawnia. Wyobraź sobie kogoś kto zamierza kupić dorosłego psa i idzie go obejrzeć. Sprzedający może nawet założyć rękaw i pokazać, że pies gryzie, żeby zaimponować klientowi. Bądź ostrożny, zabawa z rękawem z właścicielem na własnym terenie to nie jest żaden test! Nic ci to nie mówi. Weź tego samego psa na nieznany teren, tak żeby nie widział właściciela i zobacz jak zachowa się wtedy.

4.5 Ale chcieliśmy tylko mieć miłego psiaka!

Parafrazując Maxa von Stephanitza, hodowla owczarków niemieckich to hodowla psów użytkowych albo koniec hodowli owczarków niemieckich. Już i tak rodzi się dużo więcej petów, niż jest domów w których mogły by żyć. Nie ma wytłumaczenia dla celowego hodowania petów. Nabywcy muszą zrozumieć, że jeśli udają się do hodowcy petów, mają astronomiczne szanse na utkwienie ze słabym, niestabilnym, nieobliczalnym zwierzęciem. Hodowcy, hodujący z sentymentu, dla własnego ego czy z chciwości, nie zawracają sobie głowy zawiłością temperamentu. System nerwowy wydaje się szczególnie podatny na zaniedbania hodowli. Naprawdę silny pies, z mocnymi nerwami jest coraz trudniejszy do znalezienia. Z pewnością na niego nie trafisz u hodowcy eksterierów.

Najlepsze eksteriery pochodzą od hodowców hodujących ściśle pod standard SV. Nawet w najlepszej hodowli nie każdy szczeniak będzie miał takie samo natężenie popędów i niektóre będą umieszczone w domach jako pety. Masz jednak znacznie większe szanse szukając psa u hodowcy prawdziwych owczarków niemieckich. Nawet jeśli twoim jedynym celem jest pies do towarzystwa, potrzebujesz psa o mocnych nerwach! Nerwowy, pobudliwy `pies na duchy` to fatalny towarzysz. Wyobrażasz sobie, że musisz zamykać psa za każdym razem, kiedy ktoś przychodzi? Albo pies jest nieobliczalny w stosunkach z dziećmi? Lub nie możesz ćwiczyć z nim nawet posłuszeństwa, bo jest tak zajęty przestraszaniem się za każdym razem kiedy opuści swój teren? Nie daj się nabrać pięknym obietnicom hodowców petów. Jeśli ich psy są rzeczywiście stabilne, opanowane, zdolne do uczenia się i obronne, niech pokażą to na płycie boiska.

4.6 Ale moje psy naprawdę pracują!

Parę szczebli wyżej nad grupą hodowców eksterierów, są hodowcy, którzy opierają się standardowi i twierdzą, że skoro ich psy wykonują inne rodzaje pracy, można je rozmnażać. SAR, psy wykrywające K9, agility, obedience, psy asystujące i inne psie prace są wspaniałe i można się podziewać po owczarku niemieckim, że będzie w nich świetny. Ale nie są one testem wytrzymałości psychicznej. Zaganianie, w stylu niemieckim jest jedynym wyjątkiem, ponieważ psy zaganiające mają zaprezentować reakcje obronne i odwagę. A więc HGH może być używane w miejsce tytułu Schutzhund. Nie myl niemieckiego stylu zaganiania (HGH), z AKC. Kolejny problem wynikający z polegania na innych typach pracy to brak spójności planu hodowlanego. Na przykład zakładając, że hodowca ma psa pracującego w SAR, który wykazał się odwagą i pewnością w sytuacjach treningu. To dobrze, ale jaki mamy dowód na to, że pies przekaże te cechy potomstwu? Jak zbadamy odwagę tego drugiego psa do skojarzenia? Jego twardość i instynkt walki?

To się robi śmieszne, kiedy hodowcy uznają, że można jako substytut tytułów Schutzhund, test dopuszczenia do hodowli, sprawdzian wytrzymałości i bonitację traktować obedience AKC.

Pamiętaj też, że nie każdy problem związany z nerwami jest tak oczywisty do zaobserwowania jak u psa wystraszonego nowym przedmiotem lub warczącego na niego. Słabość nerwów może być bardziej subtelna co dodaje wartości testom odporności na stres dopuszczającym do hodowli. Wyobraź sobie psa do wykrywania narkotyków, który przestaje szukać kiedy przewodnik jest zbyt daleko. Brak popędu? Może, ale może to być również problem z nerwami - jeśli pies wypada z popędu z powodu niepokoju wywołanego nieobecnością przewodnika.

To dlatego tak wiele psów odpada z pracy w służbach mundurowych, nie tylko pracy patrolowej, ale nawet wykrywania. Myślisz, że pies do wykrywania narkotyków nie potrzebuje mocnych nerwów? Naprawdę? Słaby nerwowo pies nie odejdzie od przewodnika w nieznanym magazynie przy głośnych dźwiękach maszyn żeby szukać narkotyków. To kiepski moment na zorientowanie się, że nerwy psa nie są takie świetne jak utrzymywał hodowca.

4.7 Znajdowanie tych dobrych

Kupujący szczeniaka może uniknąć tych bólów głowy, rozważając wyłącznie kupno ON od hodowców prawdziwych owczarków niemieckich. Tych hodujących zgodnie ze standardami SV i rozumiejących na czym polega siła nerwów. Hodowców, którzy poddadzą swoje psy testom odporności na stres i zaakceptują obiektywną ocenę, nawet jeśli prawda jest bolesna.

Pies z dobrą siłą nerwów to radość. Można mu zaufać w kontaktach z dziećmi. Nie jest awanturnikiem, nie musi niczego udowadniać bo wie, że może sprostać każdej sytuacji którą napotka. I tylko tak prawidłowo wyhodowany pies, z mocnymi nerwami, to pies na którego obronie możesz polegać.
_________________
Monika Chmiala
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grandziocha



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 885
Skąd: Łódż

PostWysłany: Pią Lut 12, 2010 8:31 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

............................
_________________
www.zhetmanskiejsfory.strefa.pl
zhetmanskiejsfory@gmail.com


Ostatnio zmieniony przez Grandziocha dnia Czw Cze 21, 2012 9:37 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
alexandra



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 432
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią Lut 12, 2010 9:07 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Doskonały,bardzo czytelny artykuł...dawno nie czytałam nic tak przejrzystego..Dziękuję Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
mch



Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 70
Skąd: lublin

PostWysłany: Pon Mar 22, 2010 1:16 pm    Temat postu: ,,Stary pies w hodowli" Odpowiedz z cytatem

źródło : http://pies.onet.pl/19765,13,17,stary_pies_w_hodowli,artykul.html

cyt:

Hodowla psów, w zależności od tego jaki przyjmiemy punkt widzenia może być dla jednych wspaniałym, satysfakcjonującym hobby, jak też sposobem na życie, pomysłem na spędzanie wolnego czasu i na poznawanie nowych przyjaciół, a dla innych staje się źródłem zarobku i intratnym biznesem.
Większość ludzi stara się pogodzić oba te kierunki, gdyż jakby na to nie patrzeć, zwyczajnie nie stać nas na prowadzenie kosztownego hobby, do którego wiecznie musielibyśmy dokładać.

To jakie są "kulisy" tej kynologicznej przygody zależy tylko od nas, od naszej wiedzy, kultury, uczciwości, wrażliwości i etyki.

Jeżeli zgodzą się Państwo ze mną, że hodowla psów to w pewnym sensie rodzaj zawodu, możemy zaryzykować, że tak samo jak w przypadku zakładu pracy są przedsiębiorstwa zarówno świetnie prosperujące, uczciwie traktujące pracowników, czyste, schludne i roztaczające miłą atmosferę, a inne już na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie bałaganu, niechlujstwa, niegospodarności i braku dyscypliny.

Jednym słowem – "Jaki Pan, taki kram"

W odniesieniu do hodowli istnieją takie, które chce się odwiedzać, w których zwierzęta są wypielęgnowane, dobrze odżywiane i szczęśliwe, oraz takie, które omijamy z daleka.

Hodowca jak rozsądny manager musi we wszystkim zachować umiar i rozsądek. W pogoni za sukcesami lub zarobkiem łatwo stracić dystans, tym bardziej, że mamy do czynienia z istotami żywymi, czującymi i odczuwającymi strach, dyskomfort i cierpienie.

Prowadząc hodowlę psów, musimy podejmować decyzje nie jednokrotnie stawiające nas przed moralnymi dylematami.

Czy sukę, która miała już raz cesarkę można pokryć ponownie? Czy szczeniaka który jest obciążony wadami genetycznymi powinniśmy oddać komuś za darmo, czy raczej uśpić? Czy suce, która przypadkowo została pokryta kundlem należy pozwolić na urodzenie szczeniąt czy podać jej zastrzyki hormonalne? Czy ratować starego, czternastoletniego psa, który dostał skrętu żołądka, czy raczej zdecydować się na uśpienie?

Aż wreszcie pytanie przekorne i pełne podtekstów - Co zrobić ze starymi psami w hodowli?

W każdej prawie hodowli, w której przebywa kilkanaście lub więcej zwierząt, wcześniej czy później problem ten się pojawi. Dla osób posiadających jednego lub dwa ukochane psy pytanie takie będzie conajmniej niezrozumiałe i nie na miejscu. Osoby takie zdziwią się i oburzą, jak można pomyśleć o czymś takim jak pozbycie się ukochanych przyjaciół? One są przecież częścią rodziny, współtworzą jej historię i mają pełne prawo być z nami na dobre i na złe , do końca życia, do ostatniego tchnienia.

W hodowli, z naturalnych przyczyn, takie sentymenty rzadziej mają miejsce.

Hodowca, który posiada wiele zwierząt, nie ma fizycznej możliwości nawiązania ze swoimi psami tak bliskiej więzi uczuciowej, a przynajmniej nie tak często jak chcielibyśmy sądzić.

Sprzątanie kojców, przygotowywanie jedzenia, szkolenie psów, wyjazdy na wystawy, opieka nad szczeniętami, zabiegi pielęgnacyjne itd, absorbują tak bardzo, że niejednokrotnie takie naturalne gesty jak pogłaskanie każdego psa z osobna i czułe przemawianie do nich wydają się być luksusem.


Spytać można, po co wobec tego trzymać tyle psów?

Otóż, pomijając względy biznesowe, czasem hodowla powiększa się niejako bezwiednie. Na początku posiadamy tylko kilka psów, z którymi świetnie dajemy sobie radę, jesteśmy aktywni, zdrowi, mamy nieabsorbującą pracę, dobry zawód, a hodowlę traktujemy jako pasję i przyjemność.

W międzyczasie stado nam się powiększa bo urodziło się kilka młodych, wybitnych szczeniąt, które warto było zostawić; zdarzyło się, że jakiś bliski przyjaciel ciężko się rozchorował i zabraliśmy do siebie jego psy, ktoś inny wyjechał za granicę i uszczęśliwił nas swoim championem a wreszcie jakiś zakupiony u nas szczeniak musiał być zwrócony, bo okazało się, że dziecko ma alergię itd.

Z kilku psów zrobiło się kilkanaście lub jeszcze więcej. Wpadamy w ślepy zaułek. Jest coraz gorzej. Chcielibyśmy ulżyć sobie i swoim psom, a nie bardzo wiemy jak tego dokonać.

Doskonałym wyjściem z tej sytuacji jest zasada współwłasności.

Możemy wtedy prowadzić hodowlę na bardzo wysokim poziomie, łączyć ze sobą różne linie i posiadać dużą pulę genetyczną wartościowych zwierząt, nie będąc przy tym fizycznie i materialnie obciążonym opieką nad nimi.

Zasady współwłasności są bardzo różne i dotyczą konkretnej umowy pomiędzy dwojgiem ludzi.

Handlarze i pseudohodowcy nie chcą współwłasności bo musieliby dzielić się zyskiem, a w ich "kombinatach" cała produkcja nastawiona jest na zarobek. Warunki w jakich przebywają zwierzęta i sposób ich traktowania nie jest ważny. Dla takich ludzi stary pies to niepotrzebny balast. Takiego darmozjada należy jak najszybciej wyeliminować z hodowli bo tylko zabiera miejsce. W najlepszym wypadku żywot psa kończy usypiający zastrzyk podany w serce.

Dużo gorszy los czeka takiego staruszka, który wywieziony wiele kilometrów poza teren zamieszkania błąka się potem po śmietnikach przepędzany przez wszystkich, lub kona w męczarniach przywiązany gdzieś w środku lasu do drzewa, a czasem ginie na oczach swoich niedawnych współtowarzyszy niedoli zakatowany łopatą lub powieszony na drzwiach stodoły. Zaiste pieska dola!!!

W hodowli psów czasem od zwykłego okrucieństwa oddziela nas cienka czerwona linia. To, jak traktujemy zwierzęta, te stare, teoretyczynie już niepotrzebne, świadczy o tym jakimi jesteśmy ludźmi. Pies nie musi spać z nami w jednym łóżku i jadać z naszych talerzy aby czuć się kochany, akceptowany i szczęśliwy. Na podstawie prawie 30-letniej praktyki hodowlaniej mogę stwierdzić, że istnieją dwa sposoby radzenia sobie i postępowania w przypadku starych psów.

1. Młode psy w kojcach, stare na "dożywociu" w domu.

Większość hodowców radzi sobie ze starymi psami tak, że zabiera je w pewnym momencie do domu. Wiadomo, że w każdym stadzie (jeżeli nie posiadamy kojców, w których psy przebywają pojedyńczo) istnieje określona hierarchia. Stare psy w naturalny sposób spadają w tej hierarchii coraz niżej i niżej. Dotyczy to zarówno kolejności spożywania posiłków, dostępu do miski z wodą, miejsca do leżenia, miejsca do załatwiania potrzeb fizjologicznych, możliwości zabawy itd. Na dodatek u starszych psów zaczynają się różne dolegliwości: alergie, problemy z trawieniem, skłonność do zaziębiania się, stany zapalne, większa wrażliwość na zimno i zmiany pogody itd.

Dlatego stare psy powinny swoje ostatnie lata spędzać w domu, być pod stałą opieką weterynarza, otoczone troską, ciepłem i staranną opieką. Decydując się na powiększenie stada i na pozostawienie w hodowli młodych psów, należy liczyć się z tym, że psy starzeją się dużo szybciej niż ludzie i zawsze o tym pamiętać.

2. Szukamy dla starszych psów dobrych domów.

Jeżeli pies jako szczeniak przeszedł staranną socjalizację, wychowywał się w domu, zna zwyczaje panujące w rodzinie i jest regularnie zabierany poza teren kojca, to możemy być pewni, że w ciągu swojego dalszego życia też nie będzie sprawiał żadnych kłopotów wychowawczych zarówno w podróży, w hotelu jak i u znajomych. Każdy z nas z pewnością posiada przyjaciół, którzy marzą o psie a z różnych względów nie mogę sobie pozwolić na kupno małego szczeniaczka. Dla takich osób wzięcie dorosłego, ukształtowanego fizycznie i psychicznie psa jest wręcz idealnym rozwiązaniem. Taki pies nie ucieknie dziecku na spacerze, nie zniszczy mieszkania, nie wyje pozostawiony w domu, nie załatwia się gdzie popadnie, a na dodatek jest przewidywalny w swoich reakcjach. Jeżeli na dodatek jest to piękny, utytułowany champion, przyjaciele bądą dumni z jego sukcesów, a my możemy być spokojni, że zapewniliśmy swojemu psu wspaniałe dożywocie. Psy wystawowe na ogół kochają cały świat, lubią być podziwiane, świetnie adaptują się w nowym otoczeniu i nie mają w sobie agresji zarówno do ludzi jak i do innych psów.

Oczywiście zawsze istnieją jakieś wyjątki, ale zakładam, że hodowca zna swoje psy i wie, które z nich mogą zmienić właściciela.

Na podstawie rozmów z wieloma hodowcami uważam oddawanie starych psów przebywających w większej hodowli za właściwą decyzję. Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że jest to kontrowersyjna opinia, ale z drugiej strony hodowla psów i wystawy to też problem złożony i wielowątkowy."

autor : Jadwiga Konkiel, hod. Arisland
_________________
Monika Chmiala
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna -> Artykuły, książki etc. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group